Nie ma czekolady i co teraz? Są michałki, michaszki i inne cuda. Jest jedno z lepszych brownie jakie zjdłeś: z kruchą, cienką skórką z zewnątrz, ciągnącym, miękkim czekoladowym środkiem i wystrzałowymi fistaszkami gdzieś pomiędzy.
Uściślijmy, pod pseudonimem Rozkoszny ukrywa się osoba o imieniu Michał, która nie cierpi cukierków michałków. Jednak pod presją czasu i potrzebą chwili musiała stworzyć brownie, a z braku czekolady na stanie zdecydowała się na czekoladowe cukierki, które cieszą się powodzeniem wśród domowników. Rezultat był wręcz oszałamiający, bo kto by się spodziewał, że z michalków wyjdzie prawdziwie czekoladowe brownie o intensywnym smaku. Dzięki upieczeniu w keksówkach, ciasto długo zachowuje świeżość, a każdy kawałek zawiera chrupiącą skórkę i ciągnący środek, to jest fair!
Na koniec pozwolę sobie przytoczyć cytat z mojego przyjaciela Igora Szmulika: „Człowiekiem nie jest ten co życie poznaje sercem, lecz ten co wszystko nakłuwa widelcem”.
Michałkowe brownie
dwie keksówki 22 cm x 10 cm
450 g cukierków michałków
180 g masła
3 jajka
170 g cukru
1 ½ szklanki mąki
½ łyżeczki soli
3 łyżki kakao niesłodzonego
¾ szklanki orzeszków ziemnych + do posypania
Rozgrzej piekarnik do 180 stopni Celsjusza. Dwie keksówki 22 cm x 9 cm lub blaszkę 20 cm x 30 cm wysmaruj masłem i obsyp mąką. W misce wymieszaj przesianą mąkę z solą, posiekanymi orzeszkami ziemnymi i kakaem.
W kąpieli wodnej rozpuść michałki i masło: w misce ustawionej nad garnkiem z gotującą się wodą umieść składniki i delikatnie gotuj mieszając. Przestudź masę, nie może być zbyt gorąca.
Jajka ubij z cukrem na najwyższych obrotach miksera, na puszystą, jasną masę. Dodaj 3 łyżki masy czekoladowej, wymieszaj. Dodaj resztę roztopionych michałków, połącz. Dodaj mieszankę z mąką i wymieszaj. Wyłóż do dwóch keksówek i posyp orzeszkami ziemnymi. Piecz 25 – 30 min (keksówki) lub 20 min (blaszka). Pozostaw do całkowitego ostygnięcia, wtedy będzie jeszcze smaczniejsze!
Spróbuj, zostań, obserwuj, każdy Twój komentarz, udostępnienie i zdjęcie gotowej potrawy jest niesamowitą motywacją do tworzenia nowych, pysznych rzeczy! Nasz wspólny rozkoszny hasztag: #rozkoszny. Do zobaczenia i zjedzenia. Smacznego!
Wasz,
Rozkoszny