Będziecie chcieli jeść to na okrągło. Jajka w uzależniającym sosie harrisa. To moja wariacja na temat tureckiego cibiru, ale proście, bo zamiast jajek w koszulce – na półtwardo.
To idealne śniadanie na weekend, ale także talerzyk w układance kolacyjnej w stylu sharing. Gwiazdą jest sos, który składa się z samych dobrych rzeczy: orzechowo pachnące palonego masełka, ostrej pasty harissa i balansującego wszystko miodu. Tylko trzy składnik, a wychodzi coś szalenie obezwładniającego. Tylko spróbujcie!
Jajka w sosie harissa
2 – 3 porcje
6 dużych jajek
2 łyżki masła
2 łyżki pasta harissa
1 łyżeczka miodu
1 opakowanie (400 g) jogurtu greckiego
1 ząbek czosnku, przeciśnięty przez praskę
3 łyżki świeżej mięty, grubo posiekanej
sól morska
1. Jeśli posiadasz nakłuwacz do jajek, nakłuj nim jajka (można to też zrobić igłą). Dzięki temu zabiegowi nie będą pękać po włożeniu do wrzątku.
2. Zagotuj wodę w garnku, włóż jajka i gotuj 7 minut. Od razu przecedź i włóż do miski z lodowatą wodą, aby zatrzymać proces gotowania. Zostaw je tam do ostygnięcia. Obierz.
3. Rozgrzej małą lub średnią patelnię na umiarkowanej mocy. Dodaj masło i gotuj je, aż zacznie brązowieć o orzechowo pachnieć, około 5 minut. Zdejmij z ognia i momentalnie dodaj pastę harissę. Mieszaj do połączenia. Dodaj miód i ¼ łyżeczki soli, jeszcze raz połącz.
4. W dużej misce wymieszaj jogurt z czosnkiem i ¼ łyżeczki soli. Rozsamruj go faliście na dużym talerzu lub mniejszych miskach. Wyłóż przepołowione jajka i polej je sosem harissa. Posyp miętą i podawaj.
Rady/porady
Specjalnie kupujesz harissę do tego przepisu? Tutaj znajdziesz wiele pomysłów, aby wykorzystać słoiczek tudzież tubkę do końca.
Nie zapomnij pochwalić się, wstawiając zdjęcie na Instagram z hasztagiem #rozkoszny, oznaczając mnie, abym Cię znalazł! Jeśli jeszcze nie śledzisz bloga na Instagramie i Facebooku, a chcesz być na bieżąco, koniecznie to nadrób.
Wasz,
Rozkoszny
1 comment
Weekend się zbliża 🥰👌
Zamiast pasty harrisa można użyć pasty gochujang czy nie bardzo i pędzić po harrise?