Ponoć mam silną wolę i jestem asertywny. Mówię stanowcze „nie” i potrafię kontrolować samego siebie, także w kuchni i przy stole. Zawsze istnieje wyjątek od reguły, a brak jakichkolwiek zasad i granic ma formę białego, bardzo słodkiego kremu o waniliowym, ciągnącym zapachu. Osoby na diecie lub liczące kalorie proszę o zaprzestanie czytania i przeniesienie się na inny post. Beztroscy i lubiący robić sobie (i innym) dobrze zostają.
W jednej bardzo osławionej i niemal legendarnej piekarnio-kawiarni serwują zestaw śniadaniowy o tytule pochodzącym od nazwy boulangerie – Charlotte. W składzie: koszyczek pieczywa z croissantem, gorący napój i dowolna konfitura lub czekolada. Uwielbiam tą malinową, ale zawsze nie mogąc się zdecydować z czym zjeść rogalika, łączę ją z kremem z białej czekolady. Długo się zastanawiałem co jest sekretem tak udanego pieczywa, ale i nieziemskiego kremu. Niebezpiecznie się stało, odkąd posiadam wiedzę jak takie cudo samodzielnie przygotować. Słoiczek w lodówce grozi regularnymi wizytami, jedna za drugą, z łyżeczką w dłoni i niemożliwą chęcią na więcej.
Krem idealnie sprawdzi się jako nadzienie brioszek z malinami. Rozkosz…
Krem z białej czekolady jak z Charlotte*:
200 g słodzonego mleka skondensowanego (zagęszczonego)
200 g niesłodzonego mleka skondensowanego (zagęszczonego)
1 laska wanilii
300 g dobrej jakości białej czekolady
100 g masła, miękkiego
*wersja udoskonalona; pierwotnie składała się wyłącznie z mleka skondensowanego słodzonego i mniejszej ilości czekolady
Mleko słodzone i niesłodzone wlej do rondelka z grubym dnem, wyskrob i dodaj nasionka wanilii oraz połamaną w kosteczkę czekoladę. Podgrzewaj na małym ogniu, mieszając aż czekolada się roztopi. Gotuj 5 minut, mieszając łyżką co chwilę. Dodaj masło, zdejmij z ognia wymieszaj, aby składniki się połączyły. Mocno ubij mikserem przez minutę, wprowadź do masy jak najwięcej powietrza. Ostudź i przełóż do słoika. Włóż do lodówki, krem się schłodzi i zastygnie. Teoretycznie wytrzyma tydzień – ale na pewno zniknie szybciej. Skoro masz już krem, koniecznie zrób brioszki z malinami!
Spróbuj, zostań, obserwuj, każdy Twój komentarz, udostępnienie i zdjęcie gotowej potrawy jest niesamowitą motywacją do tworzenia nowych, pysznych rzeczy! Nasz wspólny rozkoszny hasztag: #rozkoszny. Do zobaczenia i zjedzenia. Smacznego!
Wasz,
Rozkoszny
nie moge tego zrobic bo nie przestane tego jesc 🙁
Tak będzie 😏
Potwierdzone info, nie można przestać!
😌💞
Troszkę zmodyfikowałam przepis i dodałam jeszcze skórkę cytryny! Przepyszne wyszło, chociaż miałam nadzieję, że będzie bardziej gęste. Ale i tak polecam!
Dzięki! 🙂 Bardzo gęste wychodzi przy użyciu tylko słodzonego mleka skondensowanego, tak robiłem na początku, ale w podanej wersji jest mniej słodkie i bardziej praktyczne mi się wydaje. Ale jak gęste to spróbuj tylko ze słodzonym!
jak z Charlotte wyszło 🙂
cieszę się 🙂
bardzo dobra z kwaśną konfiturą 🙂
oo tak, przyda się coś kwaśnego do tak słodkiego kremu 🙂
Ile ilościowo mniej więcej wychodzi tego kremu? Na jaki słoiczek? 🙂
Jeden duży, lub dwa standardowe. Czyli całkiem sporo 🙂
Ma ktos moze przepis na konfiture albo krem z czekolady mlecznej z charlotte?? Bylabym wdzieczna <3
Jeśli chodzi o konfiturę, to prosze spróbować ten przepis, ale bez wody różanej i płatków różanych (choć będzie wtedy jeszcze smaczniejsza!):
http://rozkoszny.pl/konfitura-malinowo-rozana/
Czy polecasz czekoladę konkretnej marki?
Milka lub Wedel będą ok. Ważne, aby ich nie mieszać, bo się rozwarstwią
Hej, czy ten krem nada się jako nadzienie do makaroników po ostudzeniu? Czy może jednak byc za rzadka? Ewentualnie jeśli chciałabym aby krem był rzadszy ale nie bardziej słodki to czy mogę zmniejszyć ilość mleka skondensowanego słodzonego? 🙂
Krem nada się do przełożenia. Po schłodzeniu mocno tężeje, więc konsystencja jest w naszej gestii. Jeśli chodzi o gęstość, zmniejszonym ilość czekolady, bo to ona tutaj zagęszcza 🍴
Ta kostka białej czekolady w locie 😉 !
piękny, prawdziwy, rustykalny klimat zdjęć.
Dziękuję!