Omlet ze szparagami, camembertem i miętą

Chrupiące, soczyste szparagi, wilgotny omlet, ciągnący się camembert i orzeźwiająca mięta. Co czujesz?

Omlet/frittata to awaryjny posiłek, żeby nie powiedzieć “śmietnik” dla niewykorzystanych produktów, ale coś w tym jest, bo czego bym do niego nie wrzucił, to zawsze przeżywam rozkosze. Prawdziwy sposób na niemarnowanie żywności – #zerowate. Tym razem pozostało mi pół pęczka szparagów i trochę camemberta, a to, co z tego wyczarowałem przerosło moje najśmielsze oczekiwania…

Omlet ze szparagami, camembertem i miętą
½ pęczka zielonych szparagów
1 łyżka oliwy
1 łyżeczka masła
1 ząbek czosnku
3-4 jajka “zerówki”
50 g sera pleśniowego camembert (2-3 paski), porwanego na mniejsze kawałki
świeża mięta
świeżo mielony pieprz, sól

Odłam twarde końce szparagów: złap szparaga obiema rękami i przełam w miejscu, które podyktuje szparag, umyj. Jeśli szparagi są grube, przekrój je na pół.

Rozbełtaj jajka w miseczce wraz z solą, pieprzem i posiekanymi kilkoma listkami mięty.

Rozgrzej oliwę na patelni o średnicy 18-20 cm, czosnek pokrój na plasterki. Wrzuć szparagi smaż je około minuty, aż lekko się zarumienią. Dodaj łyżeczkę masła wraz z czosnkiem i smaż 15 sekund. Zalej jajkami, ułóż camembert, zmniejsz ogień na mały i smaż pod przykryciem około 5 minuty, aż jajka niemal całkowice się zetną (na talerzu ten proces wciąż będzie trwać), a ser roztopi. Podawaj ze świeżą miętą i kawałkiem świeżego pieczywa.

Nie zapomnij pochwalić się, wstawiając zdjęcie na Instagram z hasztagiem #rozkoszny, oznaczając mnie, abym Cię znalazł! Jeśli jeszcze nie śledzisz bloga na Instagramie i Facebooku, a chcesz być na bieżąco, koniecznie to nadrób.

Wasz,
Rozkoszny